Naprawiono łopaty wirnika głównego i wymieniono akumulatory.
Koszt przeglądu i koniecznych napraw wyniesie kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Śmigłowiec Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, stacjonujący zazwyczaj w Zakopanem, jak co roku przed sezonem zimowym przechodzi bardzo dokładne badania techniczne w fabryce w Świdniku.
Na ten czas do Zakopanego przyleciała zastępcza maszyna, udostępniona pogotowiu górskiemu przez fabrykę w Świdniku. Niewykluczone, że w przyszłym tygodniu helikopter wróci pod Tatry. Bardzo szczegółowy przegląd podzespołów śmigłowca wymuszają restrykcyjne przepisy lotnicze. A trzeba przecież jeszcze pamiętać, że helikopter Sokół, należący do TOPR, pracuje w ekstremalnych górskich warunkach. Stąd i wyjątkowo drobiazgowe kontrole techniczne maszyny.
– Prowadzony jest przegląd praktycznie wszystkich elementów – wyjaśnia Jan Krzysztof, naczelnik TOPR. – Wiemy już, że były konieczne pewne prace naprawcze. Wymiany wymagały między innymi akumulatory maszyny. Na szczęście nie stwierdzono żadnych poważnych usterek, choć i tak koszt przeglądu wyniesie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Na ten wydatek jesteśmy jednak przygotowani.
Jak dodaje naczelnik Krzysztof, udało się również naprawić łopaty głównego wirnika śmigłowca. Wcześniej toprowski Sokół musiał korzystać z pożyczonych łopat, gdyż podczas poprzedniego przeglądu wykryto na rotorze uszkodzenia. Na przeglądy, naprawy i utrzymanie śmigłowca TOPR dostaje pieniądze z budżetu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz od sponsorów, w tym od fundacji „Śmigło dla Tatr”, gdzie ludzie mogą wpłacać 1 proc. swojego podatku dochodowego.
Obecnie ratownicy TOPR dysponują śmigłowcem, który w 2004 roku przeszedł gruntowny remont i naprawę po awaryjnym lądowaniu maszyny w 2003 roku w Murzasichlu. Wtedy to Sokół, na skutek awarii silników, tylko dzięki kunsztowi pilota wylądował szczęśliwie. Koszt remontu sięgnął wtedy 6 milionów złotych. Śmigłowiec TOPR jest w zimie bardzo potrzebny na Podhalu. I to nie tylko do akcji ratunkowych w górach, ale także do zwożenia, np. z rejonu Kasprowego, połamanych narciarzy. Sokół niesie też pomoc chorym osobom z przysiółków, gdzie zimą praktycznie niema dojazdu.
Przemysław Bolechowski