Miłośnicy sportów zimowych na Polanie Szymoszkowej także tej zimy mogą odetchnąć z ulgą! – Trasa narciarska będzie otwarta – uspokaja Waldemar Sobański, prezes spółki Dorado, zarządzającej stacją narciarską na Szymoszkowej.
Groźba zamknięcia trasy pojawiła się dwa tygodnie temu, po tym jak czterej właściciele działek, po których częściowo przebiega trasa, wygrali sprawę sądową uzyskując prawo własności do działek. Rozpoczęli negocjacje ze spółką Dorado. Nie mogąc się dogadać, zagrozili przegrodzeniem trasy narciarskiej.
Niestety do tej pory strony wciąż się nie dogadały. Ale trasa w zimie działać będzie. – W tym sezonie dokonamy jedynie zwężenia trasy na odcinku 20 metrów – zaznacza Waldemar Sobański. Tym samym trasa nie będzie wchodziła na sporne grunty.
Właściciele Szymoszkowej w porozumieniu z Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym poczynili wstępne ustalenia dotyczące warunków bezpieczeństwa narciarzy na nowym szlaku. Twierdzą, iż nowa, tymczasowa trasa będzie miała pewny i sprawdzony przebieg.
Nie oznacza to bynajmniej końca negocjacji w sprawie dzierżawy terenów pod trasę. Wciąż prowadzone są rozmowy co do wysokości odpłatnego za dzierżawę. – Nie żądamy miliona euro za wykupienie terenu na własność. Nasza propozycja jest realna – zaznacza Maciej Gąsienica-Ciaptak, jeden z właścicieli.
Sobański jednak wciąż się irytuje. – Aktualne sugestie to nie tylko zamach na Szymoszkową. To niszczenie z premedytacją wizerunku całego Zakopanego.
Jak dodaje, w przypadku fiaska negocjacji z właścicielami, w przyszłym roku poszerzy trasę, ale o tereny zalesione po przeciwnej stronie, które są jego własnością.
Jolanta Michalska