Handlowcy powołali stowarzyszenie. Ludzie boją się, że bez parkingu stracą pracę.
Zapowiada się prawdziwa wojna o Rynek w Nowym Targu, a raczej parking podziemny, który miałby powstać w trakcie rewitalizacji centrum. Przedsiębiorcy mający tutaj firmy - a jest ich około 70 - zawiązali właśnie stowarzyszenie, którego celem jest wywarcie na burmistrzu decyzji o budowie parkingu podziemnego. Miasto pozostaje nieugięte i odpowiada - żadnych miejsc postojowych pod płytą Rynku nie będzie.
W ostatnich dniach w restauracji „Kaprys" zostało powołane stowarzyszenie „Centrum Nowy Targ", które przeciwstawia się całkowitej likwidacji parkingów w nowotarskim Rynku. W „Centrum" są ludzie, dla których zamknięcie dwóch ogromnych parkingów na centralnym placu miasta oznacza zamknięcie biznesu. Przedsiębiorcy ci uważają bowiem, że ich klienci przeniosą się do centrów handlowych, gdzie jest dużo miejsc postojowych, a oni stracą pracę.
- Prosimy Urząd Miasta, aby zgodnie z podjętą uchwałą zainteresował się budową parkingu podziemnego - wyjaśnia Grzegorz Zwinczak ze stowarzyszenia „Centrum". - Naszej działalności nie można odbierać jako polityki. Nie jesteśmy przeciwni władzom, ani rewitalizacji, ani budowie innych parkingów.
Miasto, jak twierdzą członkowie stowarzyszenia, potrzebuje wielu miejsc parkingowych.
- Według nas, likwidacja parkingów jest zamachem na drobną przedsiębiorczość. Miasto potrzebuje 800 miejsc parkingowych - mówi Grzegorz Zwinczak ze stowarzyszenia. - W skład naszego zrzeszenia wchodzą przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy nie tylko płacą do kasy miasta olbrzymie podatki, ale również dają pracę. Chcemy w ciągu miesiąca zaprosić na spotkanie albo burmistrza Nowego Targu, albo przewodniczącego rady miasta, aby przedstawili oni swoje racje, a my swoje.
Jak poinformował nas burmistrz Marek Fryźlewicz, ani on, ani nikt z Urzędu Miasta nie otrzymał jeszcze zaproszenia na spotkanie.
Burmistrz Fryźlewicz wielokrotnie podkreślał bezsens robienia w Rynku parkingu podziemnego. Niedawno zaś skrytykowali ten pomysł mieszkańcy ulicy Ogrodowej.
- Twierdzenie, że w sprawie budowy parkingu na Rynku jest podjęta już uchwała, to daleko idąca manipulacja - mówi Piotr Rayski-Pawlik, doradca burmistrza ds. komunikacji społecznej. - Rzeczywiście, w programie rewitalizacji jest o tym mowa, ale program jest wielokrotnie obszerniejszy niż zakres dofinansowanych prac. Nawet ten parking, który zamierzamy budować przy lodowisku i na który właśnie został ogłoszony przetarg, nie będzie budowany z pieniędzy na rewitalizację. Czy za chwilę powstanie stowarzyszenie wymuszające na burmistrzu budowę czwartoligowego stadionu? Bo w programie rewitalizacji też jest o tym mowa - pyta Rayski-Pawlik.
W stowarzyszeniu działają również radni miasta i powiatu. Niektórzy z nich od początku domagali się, aby miasto nie tylko wybudowało parking, ale w trakcie wykopów sprzedawało wydobyty żwir.
Józef Słowik
Radny PiS Mariusz Jelonek
Nie chcę się wypowiadać na temat działalności tego stowarzyszenia, chociaż zostałem zaproszony do jego zarządu. Zaraz bowiem usłyszy się głosy, że jest to sprawa polityczna. Uznaję jednak, że argumentacja przedsiębiorców jest uzasadniona, ponieważ płacą oni do kasy miasta niemałe podatki. Należy wziąć pod uwagę ich głosy. My również jako radni domagamy się, aby powstał taki parking. Ci kupcy, zaznaczam, nie walczą, ale zabiegają. Jest jednak napisane w dokumencie dotyczącym planów rewitalizacyjnych, aby w centrum miasta powstał parking.