E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Narty
 Aktualności
   Bezpieczeństwo, porady
Kamery na wyciągach
Giełda sprzętu
 WYCIĄGI NARCIARSKIE
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Poronin
   Zakopane
   Ząb
   Małe Ciche
 SZKOŁY NARCIARSKIE
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Zakopane
 WYPOŻYCZALNIE SPRZĘTU
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Zakopane
   Ząb
 NARTY
   Ciekawostki
    Historia
      Zawody
      Legendy nart
      Teksty archiwalne
      Narty na świecie
      SN PTT 1907 Z-ne
   Wielka Krokiew
   Sprzęt i technika
 SNOWBOARD
   Historia
   Jak powstaje deska
   Snowboard miękki
   Snowboard twardy
   Snowboard dla dzieci
   Snowboard dla kobiet
    Technika jazdy
    Triki
   Jak zostać instruktorem
   Boarder cross
   Galeria
 SKI-ALPINIZM
   Skitury
   Freeride
   Jak zacząć?
   Sprzęt
Forum dyskusyjne
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane


zapamiętaj numer alarmowy w górach!!!
0 601 100 300
 nawigacja:  Z-ne.pl » Narty

Aktualności
Krzesełka na Nosalu nie powiozą narciarzy
 dodano: 20 Października 2009    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2009/10/20)
Trasa narciarska na Nosalu po 42 latach może przestać istnieć

Właściciele terenu i wyciągu nie dogadali się. Stanie kultowy, najstarszy wyciąg w Zakopanem. Spór między Stramą a COS dotyczy zbiornika wody do śnieżenia tras.

Tej zimy kolej krzesełkowa Nosal i górna trasa narciarska mogą nie funkcjonować. Do chwili obecnej bowiem współwłaściciele kolei i terenu - Centralny Ośrodek Sportu w Zakopanem i Marian Strama - nie doszli do porozumienia w sprawie funkcjonowania trasy i wyciągu.


Kością niezgody jest zbiornik z wodą, z którego zasilane są armatki śnieżne. Jeśli nie nastąpi przełom, może się okazać, że najstarszy wyciąg w Zakopanem (z 1967 roku) zostanie zamknięty, tak samo, jak i trasa.

Sytuacja na Nosalu od dawna do normalnych nie należy. Nie ma co się dziwić, skoro kolejka krzesełkowa na szczyt Nosala ma dwóch właścicieli. Marian Strama jest właścicielem terenu, dolnej stacji kolejki oraz dwóch pierwszych podpór. Pozostałe osiem podpór i górna stacja należą do COS. Sytuacja jest kuriozalna, bo trudno np. ustalić, kto jest właścicielem krzesełek czy lin urządzenia.

- Jeśli krzesełka są u dołu, to są moje, potem gdy wjadą na górę, przechodzą na własność COS - śmieje się Marian Strama. Ale równocześnie zaraz przyznaje, że wcale mu nie do śmiechu.

- Najprawdopodobniej wyciąg krzesełkowy na Nosal nie będzie działał - ostrzega Strama. - Zrobiłem wszystko, żeby to „krzesło" działało, bo jest to trasa narciarska o ogromnej tradycji. Niestety, nie mogę się porozumieć z zakopiańską dyrekcją COS. Gdy rozmawiałem z dyrekcją w Warszawie, wszystko było w porządku, a teraz spotkałem się z oporem pod Giewontem.

Chodzi m.in. o brak zgody COS na korzystanie ze zbiornika wody potrzebnej do śnieżenia tras narciarskich. Dyrekcja COS w Zakopanem jest z kolei zaskoczona informacjami napływającymi spod Nosala. - Od dziennikarzy dowiaduję się, że jest problem - zaznacza dyrektor Franciszek Bachleda-Księdzularz.

- Rozmowy w sprawie współpracy na Nosalu cały czas trwają. Mamy przygotowaną nową umowę, której szczegóły nie zostały jeszcze dopracowane. Mamy nieco inne interesy niż pan Marian Strama. Wciąż liczę jednak na to, że uda się nam dogadać.

Tymczasem przedsiębiorca podkreśla, że w poprzednich latach kolej działała dla prestiżu.

- Stare „krzesełko" nie przynosi zysków - podkreśla Strama. - Więcej zarobi się na jednym z mniejszych wyciągów. Urządzenie w ciągu godziny przewozi zaledwie 400 osób. Uruchamiałem wyciąg, gdyż to miejsce szczególne dla narciarzy. Teraz chyba kończy się pewien etap historii narciarstwa.

Władze Zakopanego z niepokojem obserwują rozwój sytuacji. - Będę ściśle nadzorował to, co dzieje się w sprawie Nosala. Nie dopuszczam do siebie myśli, że obie strony mogą się nie dogadać. Będę interweniował - zapowiada burmistrz Janusz Majcher.

Przemysław Bolechowski











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    4534





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024