Po ponad dwóch latach zakończył się proces działaczy Obozu Radykalno-Narodowego w Zakopanem. Z dwójki oskarżonych tylko jeden został uznanym za winnego, drugiego uniewinniono. Nowotarski sąd skazał 28-letniego Macieja T. na 6-miesięczną karę ograniczenia wolności. Mężczyzna przez pół roku przez 30 godzin miesięcznie będzie musiał wykonywać prace społeczne na rzecz Zakopanego.

W grę wchodzi m.in. sprzątanie ulic. Młody narodowiec ma zapłacić również koszty postępowania, czyli tysiąc złotych. Nic nie wskazuje na to, żeby chciał się odwołać od nieprawomocnego wyroku, bo sam przyznał się na pierwszych rozprawach do winy. Drugi z oskarżonych, Tomasz P., został uniewinniony. Sąd nie znalazł wobec niego dowodów winy.

Obaj działacze ONR byli oskarżeni o to, że w trakcie ostatniej kampanii wyborczej zniszczyli plakaty obecnego burmistrza Zakopanego Janusza Majchra, malując na nich gwiazdę Dawida i pisząc słowo „Żyd”.

Sąd uzasadniał, że w przypadku Macieja T. na taką karę wpływ miało wiele czynników. – Przestępstwo dokonane przez Macieja T. należy uznać za czyn ciągły, dodatkowo dokonany z niskich pobudek – przekonywał sędzie Wojciech Ujwary. – W dodatku Maciej T. działał w sposób skryty i tchórzliwy. Okolicznościami łagodzącymi są na pewno niekaralność oskarżonego oraz to, że się przyznał do winy.

Co do Tomasza P., na jego uniewinnienie miały wpływ ustawiczne zmiany w zeznaniach jednego z głównych świadków. Proces dwójki narodowców ciągnął się przed Sądem Grodzkim w Nowym Targu ponad dwa lata. Powodów tego było wiele.

Już na samym początku musiano rozpoznanie sprawy przekazać do sądu w Nowym Targu – ze względu na to, że ojciec jednego z oskarżonych jest ławnikiem w zakopiańskim sądzie. Później pojawiły się problemy z dokładnym rozpoznaniem postaci na zapisie jednej z kamer miejskich, która uchwyciła malowanie plakatów wyborczych. Długotrwała też wycena billboardów zniszczonych przez działaczy ONR.

Józef Słowik