Pierwsze opady śniegu i niskie temperatury w górach sprawiły, że w najbliższy weekend ruszą wyciągi (niektóre już ruszyły). Narciarze i snowboardziści ostrzą krawędzie, smarują deski, przeglądają sprzęt i cieszą się na rozpoczęcie sezonu.

Ich optymizm musimy ostudzić, bo prognozy pogody na kolejne dni nie są sprzyjające. Ma być ciepło. Kilku właścicieli stacji narciarskich w naszym regionie stwierdziło, że jak już wytoczyli armatki i naśnieżyli stoki, to pora zaczynać sezon.

W Zakopanem będzie okazja pojeździć w stacji narciarskiej pod Nosalem. Właściciele mają nadzieję, że pogoda się utrzyma. Mała trasa narciarska – z orczykowym wyciągiem 150 m – jest przygotowana i dzisiaj, 28 listopada, ruszy. Pracuje też mały wyciąg na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem. Jeszcze niedawno wydawało się, że w tym roku ta popularna, obok Kasprowego Wierchu, stacja będzie nieczynna. Właścicielom udało się jednak dogadać z jedną z rodzin i Szymoszkowa będzie funkcjonować.

Armatki pracowały też na Harendzie. Być może, ruszy ona w weekend. Tutaj wiele zależy od pogody. Gdyby padał deszcz lub świeciło ostre słońce, trzeba będzie tydzień poczekać z rozpoczęciem sezonu. Ale może się uda. W weekend będzie można na pewno pojeździć w Białce Tatrzańskiej na Kotelnicy. Wszystko jest przygotowane. Trasy wyrównane, dośnieżone. Warunki dobre, a pokrywa śnieżna – 35 cm. Również wyciągi w Bukowinie Tatrzańskiej na Olczańskim Wierchu powinny być czynne.

Armatki pracowały i nadal pracują w Jurgowie, w Czarnej Górze, w Witowie oraz na Długiej Polanie w Nowym Targu, na Wdżaże i w Pieninach. Większość wyciągów ruszy jednak dopiero za tydzień.

W ośrodku „Beskid” w Spytkowicach Podhalańskich została otwarta nowa kolej krzesełkowa – 4-osobowa. I chociaż tutaj także pracowały armatki, z otwarciem sezonu trzeba poczekać.

– Postawiliśmy nową kolejkę, bo ludzie robią się wymagający. Orczyk staje się za trudny – mówi Stanisław Majchrowicz, właściciel „Beskidu”. – To jest jedyny tej klasy wyciąg między Krakowem a Nowym Targiem.

Na pewno w sobotę 29 listopada sezon zimowy rozpoczyna Jaworzyna Krynicka. Otwarta będzie wprawdzie tylko trasa III (czyli górny odcinek trasy nr I), ale za to pokrywa śnieżna wynosi 40 cm.

– Mamy nadzieję, że niebawem ruszą inne trasy na Jaworzynie – mówi Jan Łuszczewski, prezes spółki Gondola Jaworzyna, który zimowy sezon uznaje za rozpoczęty. – Śnieg na weekend będziemy mieli na pewno. Wczoraj, dopóki temperatura pozwalała. dośnieżaliśmy. Było 2,5 stopnia mrozu. Od godz. 9 rano w sobotę uruchomimy trasę III, czyli górny odcinek trasy I. Zaczynamy w listopadzie i mam nadzieję, że skończymy 5 kwietnia.

Jaworzyna przygotowała też na ten sezon sporo niespodzianek. Trasa IIa została wyposażona w nowoczesną 4-osobową kolej krzesełkową. Zmniejszy ona znacznie czas oczekiwania w ogonku i pozwoli narciarzom na więcej przejazdów trasą IIa. Dodatkowo na trasie IIa jest zmodyfikowany system naśnieżania, dzięki czemu śniegu powinno być pod dostatkiem. Nawet wtedy gdy spadnie mało śniegu, trasa będzie przygotowana dla narciarzy. Niedaleko dolnej stacji nowej kolei krzesełkowej rozpocznie działalność „Mały Wacek”.

– Mam nadzieję, że będzie miał takie samo wzięcie jak „Żółwik” – dodaje pan Jan. Na trasie II (górnej II) – jednej z najpopularniejszych tras na Jaworzynie – powstał dodatkowy wyciąg. Kolejki na niej odejdą więc w zapomnienie, a szusy po rodzinnej II powinny być prawdziwą przyjemnością. Ruszy też wyciąg z Wierchomli do Szczawnika i główna kolej w Wierchomli.

– W sobotę i niedzielę, jeśli pogoda pozwoli, uruchomimy trzy wyciągi – zapowiada Barbara Buczek. – Wierchomlę I, czyli trasę główną, szkoleniową Stonogę i nowe krzesło od strony Szczawnika. Ten wyciąg to nowość.

Nowy krzesełkowy wyciąg, który połączył wreszcie Szczawnik z Wierchomlą, jest oświetlony. Od ubiegłego sezonu ceny się nie zmieniły. W Beskidach również pracowały armatki. Łysa Góra w Limanowej ma stok naśnieżony i poprawiony. Usunięto kamienie, a posiana tam trawa pozwoli na lepsze utrzymanie trasy. Także w Laskowej-Kamionnej naśnieżono stok. Podobnie jak na Śnieżnicy. Wszyscy właściciele wyciągów mają nadzieję, że pogoda całkiem się nie rozleniwi i nadal mróz będzie trzymał – przynajmniej w nocy – więc za tydzień jazda na wszystkich stokach będzie możliwa.

Współpraca: raf, hak, slow

Danuta Górszczyk