E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Podhale
Nasi reporterzy razem z księdzem po kolędzie
 dodano: 7 Stycznia 2010    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2010/01/07)
Ksiądz Andrzej Waksmański z krakowskiej parafii święci mieszkanie państwa Pesztów

Sprawdziliśmy, jak Małopolanie przyjmują księdza. Większość wręcza kopertę duszpasterzowi.

Pani Maria: Jakbym nie przyjęła księdza, to bym się bała, że coś się stanie.


Jak parafianie małopolscy przyjmują księdza po kolędzie, czy dają ofiarę w białej kopercie i opowiadają o swoich problemach? Chcieliśmy to poczuć na własnej skórze.

Punktualnie o godz. 15 zjawiamy się przed drzwiami plebanii kościoła św. Szczepana przy ul. Sienkiewicza w Krakowie. Wita nas proboszcz Andrzej Waksmański w asyście ministranta Mateusza i lektora Rafała. - A wy wiecie, co to jest tak naprawdę kolęda? - przepytuje od progu plebanii. Bąkamy coś pod nosem. Ks. Andrzej się uśmiecha. - To wyjątkowy moment nawiedzenia przez Kościół kościoła domowego, wzajemne poznanie się duszpasterza i wiernych, to próba zaradzenia wszelkim biedom duchowym, a często materialnym - wylicza.

Podejrzewamy, że klepie wyuczoną regułkę. - No, a koperta z pieniędzmi? - rzucamy hardo. Uśmiecha się jeszcze szerzej.

- W ogóle mnie nie obchodzą kwestie materialne. Tu dostanę, tam oddam - macha ręką. Nie dowierzamy - No to co, ruszamy - zachęca ks. Andrzej. Mijamy ul. Józefitów, idziemy Królewską, wreszcie skręcamy w Konarskiego. Jego parafia liczy ok. 15 tys. wiernych. Codziennie razem z wikarymi odwiedza kilkadziesiąt rodzin. - Zazwyczaj po południu, kiedy wracają z pracy do domów - mówi.

Docieramy do kamienicy przy Konarskiego. Asystujący chłopcy wbiegają pierwsi do środka. - To nie pierwsza nasza kolęda - chwali się Mateusz.

- Raz ludzie otwierają z uśmiechem, raz mówią ze złością, że nie chcą księdza - dorzuca. Ksiądz Andrzej chodzi po kolędzie już od 46 lat. Niejedno widział i słyszał. - Ale po co rozpamiętywać jakieś nieprzyjemne sytuacje? Lepiej pamiętać o tych dobrych - nie daje się wciągnąć w rozmowę o sytuacjach, w których bał się o swoją skórę.

Ministranci pukają do drzwi państwa Pesztów. Czeka już na nich pani Maria i zaprasza do środka. Naszych reporterów również. Na księdza czeka stół przykryty białym obrusem, krzyż i zapalona świeca oraz talerzyk z wodą święconą i kropidłem. Odmawiamy „Ojcze nasz", ks. Andrzej błogosławi i święci mieszkańców i dom.

Wychodzimy na klatkę razem z ministrantami. - To chwila wyłącznie dla księdza i wiernych - tłumaczy ks. Andrzej.

O czym najczęściej rozmawia podczas odwiedzin? - Różnie. Ludzie chorzy mówią o chorobach, biedni skarżą się na niedostatek. Niektórzy się smucą, że ich synowie nie chodzą do kościoła, inni, że mają problemy z dziećmi w szkole - wylicza. Odwiedziny trwają ok. 10 minut. - I to wystarczy, by się bliżej poznać? - pytamy. - To wystarczająco dużo, by się zbliżyć - mówi.

Maria Pesztowa przyjmuje księdza od lat. - A od ponad 60 lat nie opuściłam pasterki. Jakby ksiądz nie przyszedł, bałabym się, że coś się stanie -dodaje.

Kolejne odwiedziny są podobne. W trzech klatkach trzypiętrowej kamienicy wizyty nie życzy sobie tylko jedna osoba.

- Wiele jest tu jednak mieszkań pustych - mówi ksiądz. Kolęda trwa ponad dwie godziny. W tym samym czasie czterech wikariuszy z parafii odwiedza inne domy. - To ile ksiądz zarobił? - rzucamy. - Możecie mi nie wierzyć, ale ludzi, których odwiedzam, bardziej interesują sprawy duchowe niż materialne - zapewnia.

Krzysztof Sakowski

Ile Małopolanie dają w kopercie?

W czasie kolędy nie ma obowiązku dawania księdzu pieniędzy.

  • W Krakowie „ofiara" wynosi średnio 50 zł, ale trafiają się datki ponad 100 zł.
  • Tarnowianie wkładają do koperty, wręczanej księżom po kolędzie, od 20 do 100 zł. Wszystko zależy od zamożności domowników. - Włożę w tym roku do koperty 50 zł - mówi Krystyna C. Do tego ma dodatkowe 10 zł dla ministrantów.
  • Mieszkańcy Oświęcimia, Chrzanowa i Wadowic są raczej zgodni co do kwoty. Suma ta waha się od 30 do 60 zł.
  • Większość górali wkłada do koperty po 100 zł. Do tego każdy daje ministrantom po 5-10 zł.






•  ludzie nie dajcie nic ksiedzu po kolendzie   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~aaaa      23:27 Pią, 22 Sty 2010
jak nie dacie mu kasy to nic sie nie stanie,





«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    2897





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024