E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Felietony
Przy Piłsudskiego, w "Koszystej"...
(Liliana Kołłątaj )

strona: 1/5
1 2 3 4 5 
Willa "Koszysta", ul. Piłsudskiego 69 (fot. Andrzej Samardak)

Wspomnienie o Janie Sztaudyngerze

Jest taki dom w Zakopanem, przy ulicy Piłsudskiego 69, niedaleko siedziby TOPR-u. Dwupiętrowy, drewniany, zdobiony snycerką. Na ścianie pamiątkowa tablica. To willa "Koszysta". W latach 1955 - 1970 mieszkał tam Jan Sztaudynger.

Ostatnie piętnaście lat życia - szmat czasu! - spędził w Zakopanem, w rodzinnej willi, którą odziedziczył po matce. A jednak wielu zakopiańczyków nie zna tych faktów i nie potrafi wskazać willi, gdzie mieszkał. O tym lubianym poecie nie wspominają też wydawnictwa przewodnikowe i popularno-naukowe, nawet te uważane za kompendia wiedzy o Zakopanem. A przecież on sam pisał o sobie:

A kiedy wreszcie minę,
Mówcie, żem był Góralem i krakowianinem.

Ojciec Jana Sztaudyngera, po przejściu na emeryturę, sprzedał swoje mieszkanie w Krakowie i kupił w Zakopanem pod Skocznią góralski domek z ogródkiem, zwany willą "Koszysta". Wraz z żoną zamieszkali tam na stałe. Sporą część przydomowego ogrodu, jeszcze w latach przedwojennych, zabrało miasto Zakopane, gdy budowano drogę pod skocznię. Ten dom i ten swobodnie rosnący ogród często wspominał Sztaudynger w swoich wierszach. Poświęcił mu swoje ostatnie poetyckie wspomnienie, przebywając już w szpitalu Krakowie, na kilka dni przed śmiercią.

Czy was nie ujrzę nigdy, nigdy więcej,
Kwiaty zdatne na bukiet i zdatne na wieńce.
Kwiaty mego ogródka rosnące półdziko,
Jesteście mej tęsknoty upartą muzyką...
Bądźcie takie łaskawe przyśnić się czasami,
Przysięgam, że nie będę podlewał was łzami...

Gdy rodzice przenieśli się do Zakopanego, dorosły już wtedy Jan podejmował swe pierwsze prace jako nauczyciel, a później wykładowca w różnych regionach Polski i mało czasu spędzał wówczas w nowej rodzinnej siedzibie. Potem nastąpiły lata wojny, którą spędził w rejonie sandomierskim i opatowskim. Zamieszkał w Zakopanem dopiero w 1955 roku, po śmierci matki, której życzeniem było, by synowie nie sprzedawali posiadłości, lecz by zajęli się "Koszystą". Zakopiański dom Sztaudyngera zapamiętało wielu potrzebujących pomocy, którzy doświadczyli tam gościnności, wsparcia i wspaniałomyślności gospodarza.

Poszła góra do góry
W konkury.
A potem ich dzieciny,
To były same góry i doliny.
 
Idą czasy nowe,
A pierzchają stare.
Kocham Zakopane -
Żyję z nim na wiarę!
 
Sprawiedliwy ten las,
szumi dla każdego z nas.
 
Cicho, cicho, pląsajcie mgły, córki powietrzne,
Moje siostry rodzone, moje siostry mleczne.
Biegnę wzrokiem za wami. Odpadam zziajany,
Bo jakoż wszystkie szczyty owinąć w turbany.
Kiedy mgły tak po górach wiodą poloneza,
Jakoż nadążyć i nie dostać zeza...

Willa "Koszysta", tablica pamiątkowa (fot. Andrzej Samardak)
Widok sprzed willi "Koszysta" w kierunku Krokwi (fot. Andrzej Samardak)


strona: 1/5
1 2 3 4 5 

«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    23115





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024