E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
Zakopane
AktualnościAktualności
Turystyka, wypoczynek Turystyka, wypoczynek
   Spacery po ZakopanemSpacery po Zakopanem
   Aktywny wypoczynekAktywny wypoczynek
   Wycieczka wirtualnaWycieczka wirtualna
   Ciekawe miejsca Ciekawe miejsca
      ZabytkiZabytki
      MuzeaMuzea
      GalerieGalerie
      KościołyKościoły
      PozostałePozostałe
      PomnikiPomniki
   Kalendarz wydarzeńKalendarz wydarzeń
   Imprezy kulturalneImprezy kulturalne
   Imprezy sportoweImprezy sportowe
   Kamera na GiewontKamera na Giewont
   Kamery on-lineKamery on-line
Miasto Zakopane Miasto Zakopane
   Historia Historia
      KalendariumKalendarium
      Stare zdjęciaStare zdjęcia
      Spór o Morskie OkoSpór o Morskie Oko
      Krzyż na GiewoncieKrzyż na Giewoncie
      Ślady lotniczeŚlady lotnicze
      KościołyKościoły
      Kolejka na KasprowyKolejka na Kasprowy
   Dojazd do ZakopanegoDojazd do Zakopanego
   KlimatKlimat
   FolklorFolklor
   KulturaKultura
   ArchitekturaArchitektura
   Powiat tatrzanskiPowiat tatrzanski
   Urzad miastaUrzad miasta
   StatystykaStatystyka
   Galeria zdjecGaleria zdjec
Informator turysty Informator turysty
   Plan ZakopanegoPlan Zakopanego
   AptekiApteki
   KościołyKościoły
   Banki / BankomatyBanki / Bankomaty
   Stacje paliwStacje paliw
   PKS/BUS/TAXIPKS/BUS/TAXI
   Telefony / InstytucjeTelefony / Instytucje
   Gdzie dobrze zjeśćGdzie dobrze zjeść
   Gdzie się zabawićGdzie się zabawić
   Gdzie spaćGdzie spać
   Kino / TeatrKino / Teatr
   Sport / RekreacjaSport / Rekreacja
Forum dyskusyjneForum dyskusyjne

Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane


zapamiętaj numer alarmowy w górach!!!
0 601 100 300
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Lotnicze ślady w Tatrach

 
Najstarsze polskie zdjęcia lotnicze Tatr, wykonane w latach 1918-1919 z samolotów Brandenburg CI i Brequet XIV A2 z eskadr stacjonujących na lotnisku Kraków - Rakowice. Fot. z albumu pamiątkowego 2 PL w Krakowie udostępnione przez J. Łabę

Tu stajemy u progu jednej z najbardziej zagmatwanych i równocześnie najciekawszych, lotniczych historii tatrzańskich, które muszą znaleźć wyjaśnienie. Sprawa jest pasjonująca, gdyż w najgorszym przypadku dopisze ciekawy epizod do losów jednej z "Latających Fortec" USAAF, utraconych nad Polską - w najlepszym... przyczyni się do odnalezienia jeszcze jednego miejsca upadku amerykańskiej maszyny, dotąd nieznanej badaczom!

Najpierw oddaję głos Panu Janowi Krupskiemu, cytowanemu już przewodnikowi tatrzańskiemu:

"...18 września 1943 odbyło się bombardowanie rafinerii w Trzebini. Nalot przeprowadzony został przez około 80 samolotów typu Lancaster, których trasa przelotu przebiegała nad Tatrami. Jeden z samolotów został poważnie uszkodzony przez niemiecką artylerię plot. przed osiągnięciem celu wyprawy, zgasły dwa silniki, załoga została zmuszona do pozbycia się ładunku bomb. Wybrano Tatry (wybuchy od Granatów do Wołoszyna) jako teren niezamieszkały, zrzut nie wyrządził większych szkód. Samolot po odciążeniu doleciał w rejon Czarnego Dunajca gdzie lądował na brzuchu. Cała załoga przeżyła, wszyscy zostali złapani przez Niemców, samolot został rozebrany".

W opowieści tej pojawia się kilka wątków, które postaram się uszczegółowić (z pomocą kol. dr. Krzysztofa Wielgusa z Krakowa).

  • Bombardowanie rafinerii w Trzebini odbyło się nie 18 września lecz 7 sierpnia 1944, w ramach operacji wahadłowej o kryptonimie "Frantic 5". Przeprowadziły ją siły amerykańskiej 8 Armii Powietrznej, bazującej w Wielkiej Brytanii. 6 sierpnia 75 samolotów Boeing B-17 Flying Fortress w eskorcie 64 myśliwców P-51 Mustang wyruszyło z Anglii nad zakłady Focke Wulfa w Rumii koło Gdyni, gdzie zrzuciły 103 tony bomb. Po misji Amerykanie lądowali w bazach udostępnionych przez ZSRR na terenie Ukrainy (Połtawa, Piriatyń, Mirgorod). Następnego dnia 60 "Latających Fortec" pod osłoną 36 Mustangów wystartowało z tych baz, unicestwiło rafinerię w Trzebini i powróciło na Ukrainę. Następnego dnia 73 "Fortece" w eskorcie 63 "Mustangów" przeleciały do baz włoskich, bombardując po drodze Buzau w Rumunii. Z Włoch wystartowali do Anglii 12 sierpnia, niszcząc po drodze lotnisko w Tuluzie. Trasa dolotu nad Trzebinię prawie na pewno (relacje świadków z Krakowa) przebiegała nad Doliną Wisły, a więc nie nad Tatrami. Rzecz w tym, iż tego samego dnia atakowane były również inne rafinerie górnośląskie, zgrupowane w rejonie Kędzierzyna; były one celem bombardowań nie Ósmej lecz Piętnastej Armii Powietrznej, operującej z Włoch. Trasa dolotu nad cel przebiegała wtedy rzeczywiście z południa, choć wyprawy nad Blachownię Śląską przelatywały przeważnie na zachód od Tatr. Tu jednak mógł nastąpić wyjątek. Przyjmując więc, iż zrzut bomb nad Tatrami nastąpił w dniu bombardowania Trzebinii - mógł tego dokonać uszkodzony bombowiec raczej nie 8 AF, lecącej nad Trzebinię, lecz 15 AF, lecącej na cele górnośląskie.
  • Bombowcem tym na pewno nie mógł być brytyjski AVRO Lancaster Królewskich Sił Powietrznych; te bowiem dokonywały jedynie bombardowań nocnych i nie były w stanie dotrzeć do rejonów południowej Polski. Najpewniej była to amerykańska "Latająca Forteca" lub B-24 Liberator. Pojawienie się nazwy brytyjskiego samolotu jest jednak bardzo ciekawym przejawem pewnego zjawiska, charakterystycznego dla relacji świadków starszego pokolenia. Może mieć swe źródło w nazewnictwie stosowanym w materiałach informacyjnych i propagandowych, rozpowszechnianych przez okupanta. Otóż znaczenie nazwy własnej typu "Lancaster" przenoszono na wszelkie bombowce czterosilnikowe! Błąd ten powiela nawet Alfred Konieczny w swej znakomitej, źródłowej monografii.
  • Przyjmując, iż wydarzenie miało miejsce 7 sierpnia, należy teraz zapytać, co się stało z uszkodzonym bombowcem? Autor relacji umiejscawia jego lądowanie w okolicach Czarnego Dunajca. Albo więc nastąpiło tu nałożenie informacji i bombowca trzeba szukać gdzieś indziej, albo też pod Czarnym Dunajcem znalazły się... dwa amerykańskie bombowce (co jednak, jak dotąd, wydaje się nazbyt fantastyczne i na razie nie znajduje potwierdzenia w większości relacjach świadków z tamtych okolic). W Koniówce niedaleko Czarnego Dunajca rozbiła się (nie lądowała na brzuchu!) B-17 z 483 Grupy Bombowej 15 AF dnia 13 września 1944. Wyleciała ona jednak zza Babiej Góry, nie zza Tatr, tocząc ostatni, nierówny bój z dwoma niemieckimi Messerschmittami Bf 109. Część jej załogi uratowali mieszkańcy Orawy zaś lotnicy do stycznia 1944 towarzyszyli polskim partyzantom z I Pułku Strzelców Podhalańskich AK. Pięciu członków załogi zaginęło; istnieją poszlaki że kilku z nich (wszyscy?) zostało zamordowanych w zakopiańskiej katowni gestapo - "Palace". (Obszerny artykuł w niniejszym tomie poświęca tej sprawie kol. Robert Kowalski z Nowego Targu). Cień nadziei, że rzeczywiście na równi pod Tatrami znalazły się dwa czteromotorowce, daje jedyna relacja "z drugiej ręki", którą K. Wielgus usłyszał w roku 1976 w Podwilku, o angielskim (!!!) bombowcu, który usiadł na torfowiskach, zapadł się i do dziś można by znaleźć wiele z jego części. Jednakże nikt ze świadków z Czarnego Dunajca, Podwilka, Pieniążkowic, Piekielnika, Wróblówki, Koniówki i Podczerwonego, którzy doskonale pamiętają ostatnią walkę "Fortecy", skok jej załogi, katastrofę i pożar wraku - nie potwierdziło lądowania innej maszyny.
  • O samolocie, który zrzucił bomby nad Tatrami, po czym jego załoga wyskoczyła nad Podhalem wspominają też inni świadkowie; K. Wielgus otrzymał pośrednie informacje o tym wydarzeniu m.in. z ust Z. Dudzika, żołnierza AK z oddziału "Przyjaciela" oraz za pośrednictwem ś.p. Witolda Moskalika. W informacjach tych pojawił się motyw, że "Latająca Forteca" poleciała dalej na północ, potem długo krążyła i jej załoga wyskoczyła za pasmem Gorców, może nawet w rejonie Myślenic. Wskazywano na lato lub jesień 1944 - jako datę tego wydarzenia. Odkrycie jesienią 2001 przez J. i K. Wielgusów miejsca lądowania B-17 niedaleko Gdowa zdawałoby się potwierdzać tę wersję, lecz nie ma pewności, że była to ta sama maszyna.
  • Garść faktów dorzuca tu jeszcze Michał Mucha (por. artykuł: "Siły Powietrzne Armii Stanów Zjednoczonych nad Wielkopolską podczas drugiej wojny światowej"): 14 marca 1945 nastąpiło niezwykłe wydarzenie: "Latająca Forteca" z 301. Grupy Bombowej 15 AF została opuszczona przez załogę nad Południową Polską (podobno... w rejonie Myślenic), a sterowany autopilotem bombowiec przeleciał sam kilkaset kilometrów i wykonał lądowanie bez podwozia... pod Krotoszynem w Wielkopolsce. Czy samolot ten również przelatywał nad Tatrami?

źródło:
Robert Koprowski (Komisja Historii Wojskowości w Nowym Targu)
1 2 3 


•  B17 z Koniówki   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
 ~Anonim      13:44 Sb, 08 Sty 2011
Zważywszy na to, że oryginalny tekst napisany i opublikowany został już kilka lat temu, ośmielę się zwrócić uwagę na akapit dotyczący rozbitej w 1944 roku Fortecy z Koniówki. Otóż istnieją dowody, że cała obsada wróciła do USA pod koniec wojny.
Na początku 2010 roku wydana została na ten temat książka Bogusława Zięby, pt. "Blechhammer" i kilka gazet w USA i w Polsce podjęło już ten temat.










Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024